Zażenowanie... takie mam odczucie po wczorajszej odpowiedzi Microsoftu w sprawie Xbox Live w Polsce. Ale nie jest to spowodowane samą odpowiedzią, a reakcją "graczy". Jeżeli organizatorzy akcji "wewantlive" po otrzymaniu odpowiedzi piszą oficjalne ogłoszenie w postaci...
"Mają WAS wszystkich tak głęboko w d*pie i odwalili tak żenującą szopkę, że aż wstyd. 30 dni potrzebowali na sklecenie 5 (słownie: pięciu!) idiotycznych, wymijających zdań. Zdań, które już słyszeliśmy nie raz. Co jak co, ale wodzenie tłumu ludzi za nos nie przejdzie bez echa, od dziś w takim razie przestajemy być mili, uprzejmi i wyrozumiali."
... to zaczynam się zastanawiać kto podjął decyzję w Microsoft Polska by w ogóle z takimi awanturnikami się zadawać. Oczywiście oświadczenie zostało później zmienione, ale duży niesmak pozostaje. Ale to w sumie takie polskie... zrobić zadymę i awanturę jeżeli coś jest nie po naszej myśli. Jako dalszy aftermath po bitwie jeden dosyć mało znany serwis "konsolowiec" napisał, że on nie będzie współpracował z Microsoft Polska i nie będzie publikował informacji. Wow! Brak słów. Microsoft Polska był tylko pośrednikiem całej akcji, wykazał się dobrą wolą przekazania dokumentacji "wewantlive" do centrali i teraz za to zbiera baty. Ale czego innego można się spodziewać po dzieciakach tworzących "portale" internetowe które najwyraźniej nie mają pojęcia o działalności Microsoft Polska, centrali Microsoft czy ogólnie dużej korporacji.
Oczywiście sam M Poland nie jest tu bez winy, gdyż moim skromnym zdaniem zabrakło komunikacji z graczami. Jeżeli słuchaliście ostatniego epizodu EPIC FAIL, to z pewnością zdajecie sobie sprawę z tego, że komórka odpowiedzialna za Xboksa 360 powstała na około 6 miesięcy przed planowaną premierą konsoli w Polsce w listopadzie 2006 roku. Warto podkreślić bzdurę o której "gracze" z wewantlive piszą...
"końcu czekamy na to już od 6 lat."
Chodzi o to, że czekają na Xbox Live od 6 lat czyli od marca 2004 roku. Ja rozumiem, że gracze w 2004 chcieli grać na PlayStation 2 poprzez Xbox Live, bo oryginalny Xbox nie miał nigdy oficjalnej premiery w Polsce. Od premiery Xboksa 360 w Polsce minęło raptem trochę ponad 3 lata, czyli ten okres wyczekiwania graczy powinien zostać skrócony. Jeżeli ktoś ponadto liczył na to, że usługa Live wystartuje razem z premierą konsoli to chyba ma trochę nierówno pod sufitem. Nawet w USA podczas premiery oryginalnego Xboksa usługi Live nie było, wystartowała dopiero po roku.
Teksty w stylu, że "Microsft ma graczy w dupie", "olewa nas" są tak niedorzeczne, że żal się robi głupocie jaką można znaleźć w internecie. Wszyscy zapominają chyba o tym jak to było sprowadzać konsolę z zagranicy, kupować gry na giełdzie bo ciężko je było znaleźć w rzeczywistym obiegu... Czy nie fajnie jest kupić obecnie grę w rodzimym języku, zobaczyć rodzimy język na konsoli czy mieć możliwość spotkania się z graczami przy okazji Xbox Fun Day? Mało jak na 3 lata działalności? Być może mało, ale poza tym jest masa innych rzeczy nad którymi Microsoft Polska przez ten czas pracował, które mają wielki wpływ na to, że o konsolach się mówi w mediach i można je normalnie kupić w sklepie.
Ale jasne, lepiej jak zawsze jest narzekać na to, że gracze musieli się zarejestrować na fikcyjny polski adres w chwili gdy tak naprawdę jedynym problemem jest brak zdrapek do do DLC w grach wydawanych przez Microsoft Polska.
Można by pisać i pisać o całej akcji i ogólnym narzekaniu i bojkocie... prawda stoi jednak po stronie Microsoft Polska którego jedynym błędem jest brak stanowczego wyjaśnienia, że Xbox Live pojawi się w Polsce gdy rynek będzie na to przygotowany.
A czy ma szansę się to stać w 2010 roku? Ma...
"Mają WAS wszystkich tak głęboko w d*pie i odwalili tak żenującą szopkę, że aż wstyd. 30 dni potrzebowali na sklecenie 5 (słownie: pięciu!) idiotycznych, wymijających zdań. Zdań, które już słyszeliśmy nie raz. Co jak co, ale wodzenie tłumu ludzi za nos nie przejdzie bez echa, od dziś w takim razie przestajemy być mili, uprzejmi i wyrozumiali."
... to zaczynam się zastanawiać kto podjął decyzję w Microsoft Polska by w ogóle z takimi awanturnikami się zadawać. Oczywiście oświadczenie zostało później zmienione, ale duży niesmak pozostaje. Ale to w sumie takie polskie... zrobić zadymę i awanturę jeżeli coś jest nie po naszej myśli. Jako dalszy aftermath po bitwie jeden dosyć mało znany serwis "konsolowiec" napisał, że on nie będzie współpracował z Microsoft Polska i nie będzie publikował informacji. Wow! Brak słów. Microsoft Polska był tylko pośrednikiem całej akcji, wykazał się dobrą wolą przekazania dokumentacji "wewantlive" do centrali i teraz za to zbiera baty. Ale czego innego można się spodziewać po dzieciakach tworzących "portale" internetowe które najwyraźniej nie mają pojęcia o działalności Microsoft Polska, centrali Microsoft czy ogólnie dużej korporacji.
Oczywiście sam M Poland nie jest tu bez winy, gdyż moim skromnym zdaniem zabrakło komunikacji z graczami. Jeżeli słuchaliście ostatniego epizodu EPIC FAIL, to z pewnością zdajecie sobie sprawę z tego, że komórka odpowiedzialna za Xboksa 360 powstała na około 6 miesięcy przed planowaną premierą konsoli w Polsce w listopadzie 2006 roku. Warto podkreślić bzdurę o której "gracze" z wewantlive piszą...
"końcu czekamy na to już od 6 lat."
Chodzi o to, że czekają na Xbox Live od 6 lat czyli od marca 2004 roku. Ja rozumiem, że gracze w 2004 chcieli grać na PlayStation 2 poprzez Xbox Live, bo oryginalny Xbox nie miał nigdy oficjalnej premiery w Polsce. Od premiery Xboksa 360 w Polsce minęło raptem trochę ponad 3 lata, czyli ten okres wyczekiwania graczy powinien zostać skrócony. Jeżeli ktoś ponadto liczył na to, że usługa Live wystartuje razem z premierą konsoli to chyba ma trochę nierówno pod sufitem. Nawet w USA podczas premiery oryginalnego Xboksa usługi Live nie było, wystartowała dopiero po roku.
Teksty w stylu, że "Microsft ma graczy w dupie", "olewa nas" są tak niedorzeczne, że żal się robi głupocie jaką można znaleźć w internecie. Wszyscy zapominają chyba o tym jak to było sprowadzać konsolę z zagranicy, kupować gry na giełdzie bo ciężko je było znaleźć w rzeczywistym obiegu... Czy nie fajnie jest kupić obecnie grę w rodzimym języku, zobaczyć rodzimy język na konsoli czy mieć możliwość spotkania się z graczami przy okazji Xbox Fun Day? Mało jak na 3 lata działalności? Być może mało, ale poza tym jest masa innych rzeczy nad którymi Microsoft Polska przez ten czas pracował, które mają wielki wpływ na to, że o konsolach się mówi w mediach i można je normalnie kupić w sklepie.
Ale jasne, lepiej jak zawsze jest narzekać na to, że gracze musieli się zarejestrować na fikcyjny polski adres w chwili gdy tak naprawdę jedynym problemem jest brak zdrapek do do DLC w grach wydawanych przez Microsoft Polska.
Można by pisać i pisać o całej akcji i ogólnym narzekaniu i bojkocie... prawda stoi jednak po stronie Microsoft Polska którego jedynym błędem jest brak stanowczego wyjaśnienia, że Xbox Live pojawi się w Polsce gdy rynek będzie na to przygotowany.
A czy ma szansę się to stać w 2010 roku? Ma...
Komentarze
Tu nie chodzi o to ze moge sobie kupic gre w rodzimym jezyku. Tu chodzi o to ze anglik tez to może. A ja, jako Polak, płacę wiecęj a dostaję produkt wkastrowany z kilku funkcji.
Na co w Bad Company 2 polscy aktorzy? Przeciez to gra typowo dla LIVE.
Mam kilka gier, po polsku z polskim lektorem i na kazdej z nich na pudelku jest logo "Xbox LIVE".
Jakie XBOX LIVE? Jakie?
W prawie którym tak chętnie MS sie posługuje piętnując piratów takie działanie nazywa się "celowe wprowadzenia w błąd celem osiągniecia korzysci majatkowych".
Co mnie obchodzi że pierwszego Xboxa trzeba bylo "nielegalnie" kupowac za granica?
6 lat temu kupowałem PS2 w sklepie, tak samo gry do niej. Nie musialem nic kombinowac i sprowadzac z zagranicy. Teraz Jest PSN.
CZy na PS3 nie ma gier po polsku? Nie ma polskiego dashboarda?
Byliśmy i jesteśmy zaskoczeni tym jak nas potraktował Microsoft, ale chyba tego nie muszę tłumaczyć.
Jeśli chodzi o obietnice od 6 lat, nawiązuję do czasów gdy Peter Moore mówił o Xbox Live w Polsce podczas jednego z wywiadów w PSX Extreme. Skan tego wywiadu również znajdował się na łamach forum polygami. To nie są fakty wyssane z palca.
Wiadomo, że akcja ma swoich zwolenników i przeciwników, może podchodzisz do niej inaczej jako osoba, która ma prawo legalnie grać na Xbox 360 :)
Twoja argumentacja byłaby słuszna, ale nie w sytuacji, gdy Sony pokazuje że jednak można. Podobnie jak MS, z tym że w innych krajach (statystycznie "nie gorszych" niż Polska).
W swojej prymitywnej polemice niestety zniżyłeś się do poziomu wyśmiewanych. A tu już świadczy o Tobie, nie o nich. Mogę przyklasnąć MS Polska za te wszystkie akcje promocyjne, ale ta sytuacja jest jedną z najzabawniejszych (czy żałosnych?) wpadek PR-u jakie ostatnio uświadczyłem.
Wielkie brawa :)
Mam nadzieję, że teraz inaczej spojrzycie Państwo na przesłaną wczoraj wiadomość." Jeśli to jest prawdą to i moja teza jest prawdą, ze zobaczymy naszą flagę na E3 wśród państw które dostaną live. Mam nadzieję że zamkną wszystkim usta. Po za tym tak wielka korporacja nigdy Wam nie powie kiedy w jaki dzien dokładnie to się stanie, jest to niemożliwe.
A poza tym wydaje mi sie, ze Pan Zeratul mentalnie jest juz obywatelem stanow zjednoczonych z polskimi korzeniami, ktore go coraz czesciej irytuja i draznia, wiem jak lekko zyje sie na zachodzie gdzie zarabia sie 3x tyle co u nas a obcy ludzie w windzie sie do ciebie usmiechaja i mowia "hi".
Jak to mowia "punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia"
Poza tym nie wiem co ludziom zawinił MS Polska - idąc im na rękę i robiąc coś czego w cale nie musieli robić. Cóż więcej mieli osiągnąć? Skoro Centrala nie robi Live w Polsce jak i w wielu jeszcze krajach to widocznie mają ku temu sensowne powody. Poza tym Live Microsoftu jest jeszcze bardzo młodziutki. Lista krajów, które mają Live też nie jest zbyt wielka - usługa cały czas się rozwija.
Wiadomo fajna akcja WeWantLive - bo z wielką chęcią chciałbym mieć legalny Live i pobrać to co mi się należy. Lecz przy zakupie konsoli wiedziałem, że nie ma L. w Polsce - tak jak i wielu Polaków. Więc o co chodzi?
Organizatorzy Kontrakcji sami teraz podsycili ludzi takimi chamskimi tekstami w stylu "mają WAS w dupie!"... i wszyscy psioczą na MS (ale gadanie na microsoft ogólnie jest trendi i kewl! żal). Pewnie Ci narzekający na Microsoft piszą te komentarze z Windowsa.
Jedynie co można im zarzucić (Centrali oczywiście - nie Polskiemu oddziałowi), że list jest taki ubogi, i anonimowy. Jest to mocno chamskie, ale reszta? Relax...
Może dla niektórych słowa Zeratula działają jak trucizna - "bo on ma i nie wie co traci! Jak śmie się wypowiadać", ale w tym przypadku ma rację; poza tym też siedzi w tym "światku". W końcu i my doczekamy się L.
Na prawdę śmieszy mnie wasza głupota.