Niesmak...

Czuję się zniesmaczony. Dzisiaj nie wiedząc dlaczego poprzeglądałem parę różnych for internetowych i poczytałem posty z lat 2004-2006. Oczywiście nie wszystkie i nie na wszystkich forach, bo chyba by mnie musiało pojebać żeby to uczynić. Ale powiedzmy, że z 200 przeczytałem. Jeżeli chcecie wiedzieć dlaczego czuję się zniesmaczony to zróbcie to samo co ja. Szybko doszedłem do wniosku, że bycie fanbojem przygotowuje wybitnie do roli polityka. Rzekłbym, że nie ma lepszej praktyki niż kłótnie na forach. I piszę to całkiem poważnie, nie ma w tym za grosz sakrazmu. Nigdzie indziej, w żadnej innej dziedzinie nie ma tyle obrażania innych ludzi, przekonywania o swoich wyższej prawdzie podczas gdy ona tak naprawdę leży pośrodku, nigdzie indziej nie pisze czy mówi się tylu głupot, nigdzie indziej nie kłamie się tyle i nigdzie indziej nie myli się człowiek tyle razy, albo nie rzuca nic nie znaczących sloganów na wiatr, które jak się później okazuje nie mają w ogóle pokrycia w rzeczywistości. Zaczniemy od fanów konsoli Sony, gdyż zawsze płaczą, że nad nimi się pastwię, więc może nie zmieniajmy tego. Najpierw jednak disclaimer. Żeby nie było to zniesmaczony jestem również i swoją osobą, tego co pisałem kiedyś tam. Myliłem się nie mniej niż inni. Tak więc każda z rzeczy o których napiszę dzisiaj może zostać zarzucona i mnie i w pełni się do tego przyznam. No chyba, że ktoś mi zarzuci, że pisałem o tym jak to PS3 zamiecie konkurencje, to wtedy nie do końca. Anyway... jak wszyscy wiemy PS2 zgniotło wszystko na swojej drodze, tak więc fani Sony poczuli, że mają mokro w majtkach pewność siebie, w końcu ich mentor Ken powiedział, że życzy by ludzie pracowali nadgodziny by mieć konsolę. No bzdura do kwadratu, kto tak myślał musiał mieć ostro najebane we łbie. Jasne, ludzie brali kredyty by kupić konsole, zostawali te nadgodziny czy oszczędzali. Ale to tyczyło się czubów mojego pokroju które muszą mieć konsolę w dniu premiery i basta. A pan Ken marzył o tym, że wszyscy rzucą się na PS3 i będzie znikać z półek jak świeże bułeczki. Prawda została szybko zweryfikowana i Sonyboje zmienili swoje opowieści z „Sony zmiażdzy konkurencje w dniu premiery” na „ Poczekajcie aż konsola się rozkręci”. Tu już byli bliżej, gdyż na E3 w 2008 Sony powiedziało, że oni zdają sobie sprawę, że konsola się powoli rozkręca. Oczywiście nie będę tu przytaczał tysiąca wywodów udowadniających miażdzącą przewagę PLAYSTATION3 itd. Nie ma to sensu. Nie ma też sensu przytaczać moich czy innych wypowiedzi o tym, jak to Microsoft skutecznie niszczy Sony i zdobywa rynek. Nie ma też sensu przypominać wywodów odnośnie Halo 3 przed premierą, tego czy będzie jak Halo 1 czy nie? Chyba każdy uczestnicząc czynnie na forum napisał niejedną bzdurę i się tego twardo trzymał. Dzięki tej zdobytej praktyce powoli zaczął szkolić się by nie pisac już głupot. W ten sposób jego sądy zaczęły być bardziej hipotetyczne, albo zamiast „jestem pewny” pisać „Wydaje mi się”. Stary i cwany zabieg, chociaż też ryzykowny bo wtedy każdy będzie mógł napisać... „to źle ci się wydawało”. Ale jakie to ma znaczenie? W tematach pojawia się setki czy tysiące postów. Większość z nich nie ma nic wspólnego z tematem. Albo jest to tylko link do strony, ba strony która już dawno nie działa. Po co więc grzebać w śmieciach. Po co sprawdzać co ktoś napisał? Dzięki temu w łatwy sposób możemy pisać co chcemy, stawiać sądy jakie chcemy bo i tak nie zostaniemy z tego rozliczeni. A nawet jeśli to jakie ma to znaczenie? Ważne, żeby popieprzyć i nie pokazać jakim to się jest autorytetem, by zaraz tysiące userów obrzuciło cię błotem albo przyznało ci rację. PO TO BYŚ ZOSTAŁ MIANOWANY NA FANBOJA.




I czy dzięki temu coś się zmieniło? Nie, dalej wszystko jest tak samo... stajemy się tylko coraz bardziej ograniczeni i manipulowani. Dzisiaj zamiast wyjść do sklepu i kupić grę najpierw sprawdzamy 3 miliony różnych źródeł i czytamy trzy miliardy opini innych userów. Po co? Bo nie lubimy używać mózgu, bo boimy się, że pieniądze zostaną wyrzucone w błoto. Skoro Sony zrobiło najmocniejsza konsolę to dlaczego nie stoi ona w domu każdego? Skoro Microsoft ma takie świetne gry i super Xbox Live, to dlaczego nie stoi ona w domu każdego? Bo obie konsole nie są takie świetne. I obie konsole mają swoje wady i zalety. W dupie mam która jest silniejsza.



Chcemy być sławni pisząc posty. Zakładając front do walki przeciwko jednej frakcji. A deweloper skutecznie to podkręca, tworząc hype. Wystarczyło by bioware dodało możliwość uprawiania seksu w Mass Effect już wszystkie portale o tym napisały, a 6 miliardów graczy masturbowało się na samą myśl. Oczywiście na koniec okazało się, że tak naprawdę to gówno widać i tej sceny równie dobrze mogłoby nie być. Ale nikt się do tego nie przyzna każdy będzie ślepo powtarzał, że jest scena erotyczna w Mass Effect. Jeden recenzent zjedzie jakąś grę która mi się podoba jest bucem, pochwali tą która mi się nie podoba to się nie zna. Ja już nie muszę myśleć, zacytuję kogoś napiszę popieram i zaraz stanę się sławny. A bycie recenzentem to jak bycie bogiem. Jestem w stanie napisać dwie recenzje jednej i tej samej gry, w jednej zgnoję produkt tak, że każdemu odechce się jego kupna, a w drugię wychwalę go pod niebiosa. I co oznacza w dzisiejszych czasach być profesjonalistą? Robić to czego oczekują od ciebie inni, jeżeli tego nie robisz to jesteś śmieciem i wszyscy tobą gardzą. Spróbuj przeciwstawić się tłumowi, zje cię. Po raz kolejny o co toczy się walka? O nic, o przedłużenie własnego penisa, bo większość graczy to brzydkie nerdy, oczywiście mowa o tych co siedzą na forach non stop i nie mają nic ciekawszego do roboty. Dobra, zanim zaczniecie gumiora drzeć, ja też jestem przystojny więc zdarzają się wyjątki.

ZERATUL AUTOR SHOWSHOWSHOWSHOW... nagrałem głupie filmiki. Naprawdę nie ukrywam, że są one durne. Porobiłem sobie jaja... już stałem się legendą dla jednych i idiotą dla drugich. I tak nagrywam je teraz celowo, bo jest zainteresowanie... karmię was durną gadką, bo dalej mnie to bawi. Dalej ludzie pojąć tego nie potrafią. Teraz pewnie większość wprawiłem w osłupienie robiąc stronę o Trophies. Ba, w końcu jak xboj może robić stronę o PS3. Przecież to skandal. No tak i jest to skandal. Tak samo jak wiele rzeczy które robię jest skandalem. Ale na pewno wiecie jak tym się przejmuję. I co ciekawe przestałem wzorować się na innych. Ale to żadna nowość jak chcę się wypowiedzieć o jakiejś grze, to w nią gram i oceniam, a następnie formułuję swoją opinię. Ostatnio wdałem się w dyskusję na forum OC z jednym userem, który stwierdził, że oceny EDGE prawie zawsze trafiają w jego gusta, po czym szybko okazało się, że w przypadku innych gier niekoniecznie w nie trafił. No to jak trafia czy nie? Oczywiście jaki z tego wniosek? Żaden... każdy przecież ma prawo pisać co chce, nie ma znaczenia czy to głupota czy tez nie.

Komentarze

Anonimowy pisze…
Hmm... Po części się z Tobą zgadzam, po części nie. To, że ludzie wypisują różne rzeczy (mam na myśli głupie) na forach to już standard. Ale w końcu każdy może pisać to co chce. Nie musi być profesorem, intelektualistą, fanbojem, 3 latkiem czy innym człowiekiem. Ważne, że wyraża swoją opinię. A jak każdy wie w każdym państwie w konstytucji napisane jest: Każdy obywatel ma prawo do wyrażania własnej opinii. Czy jakoś tak. A ludzie którzy kupują konsole za wszelką cenę(czyt. Np. Zabiją matkę żeby mieć rente) są po prostu debilami.