Recenzja Halo 3

Najbardziej oczekiwana gra na Xboksa 360 w końcu ujrzała światło dzienne. Nie mogła zatem minąć bez echa na naszej stronie, zatem zapraszam do czytania naszej recenzji!


Sklepy otwarte o północy, 170 mln dolarów zysku i 1.7 mln sprzedanych egzemplarzy. O co takie wielkie halo? No właśnie... o Halo. A dokładniej o trzecią, kończącą trylogię część. Gra wyprzedziła takie tegoroczne hity, jak film Spiderman 3 czy nawet ostatni tom Harrego Pottera, ustanawiając nowy rekord nie tylko najlepiej sprzedającej się przedpremierowo gry w historii, ale także najlepszy wynik jeżeli chodzi o zyski przy premierze.


Bungie stworzyło genialną grę, Microsoft ze swoim błyskotliwym marketingiem ją sprzedał. Ba, gra przez jeszcze wiele tygodni będzie brylować na szczytach list sprzedaży, sprzedając nie tylko samą grę, ale także i konsolę Xbox 360. A wszystko zaczęło się z premierą pierwszego Xboksa i ujrzeniem światła dziennego przez Halo. To właśnie dzięki temuż tytułowi konsola Microsoftu zyskała popularność. Potem mieliśmy Halo 2, które sprzedało się jeszcze lepiej, ale niestety nie zyskało sobie przychylności dużej ilości fanów pierwszej części. Głównie przez trochę skiepszczony multiplayer.Tym razem Bungie obiecało, że dopieści multi i wszyscy będą szcześliwi. No ale może po kolei.

Gra miała swoją premierę 25 września 2007 w USA i wszystkie sklepy zostały otwarte o północy, a tłum szturmujący je naprawdę był ogromny. Hype, bo takim ładnym słowem można to tylko określić. Chyba miesiąc przed premierą każdy wiedział, że zbliża się Halo i nie mówię tylko o młodzieży czy graczach, mówię o absolutnie wszystkich! Nawet tych którzy nie mają pojęcia czym jest konsola! To tylko świadczy o genialnej polityce marketingowej Microsoftu. Samo Halo 3 zostało wypuszczone w 3 różnych wersjach:

* Zwykła
* Limited Edition
* Legendary Edition


Ta ostatnia za 130 dolarów bez jednego centa zawierała replikę hełmu Master Chiefa, coś koło czego mało ludzi potrafiło przejść obojętnie. Niestety, ale nie obyło się bez problemów, tym razem dotyczyło to wersji limitowanej, gdzie niestety źle skonstruowane pudełka potrafiły skutecznie porysować płytę zanim dotarła ona do naszej konsoli. Niestety spotkało to i mnie, ale na szczęście rysy nie były poważne i już ponad tydzień spędzam kilka godzin dziennie grająć TYLKO w Halo 3. Warto dodać, że reakcja Microsoftu na sytuację była natychmiastowa. Firma zobowiązała się za darmo wymienić porysowane płyty. No ok, ale przejdźmy do samej gry.


Graficznie Halo 3 nie zabija. Wydaje mi się, że to przez hype, a także za sprawą Gears of War, które wyznaczyło w zeszłym roku jakość, do której tylko Bioshock potrafił się zbliżyć. Ale należy pamiętać, że Halo to Halo. Graficznie mają nas powalić gigantyczne miejscówki, a nie szczegółowa jakość tekstur. Ma nas powalić cudownie i bajecznie wyglądające niebo. Wspaniale zrobiony HDR. I mimo, że gra nie posiada anty-aliasingu, to i tak potrafi zachwycać. Najprościej grafikę można określić mianem otwarcia gęby, jednak do opadu szczeny jej trochę brakuje. Lokacje są naprawdę zróżnicowane i w każdej misji bujamy się w innym miejscu. Mamy dżunglę, bazę (która akurat wygląda bardzo brzydko), pustynie na granicach naszej galaktyki, lądowanie na Halo itd. Wszystko może poza wspomnianą bazą uderza w nas rozmachem! Same postaci wyglądają raczej słabo, niektórzy śmieją się, że to dlatego twarz Master Chiefa jest wiecznie schowana w hełmie, ale tragicznie nie jest.

Udźwiękowienie to geniusz Martina O'Donella. Ten pan stworzył muzykę do poprzednich części i robi to po raz kolejny w doskonały sposób. Ale nie tylko muzyka zachwyca. Mamy wspaniałe dźwięki, dialogi, wszystko nagrane i zgrane w perfekcyjny sposób. Nawet nasi przeciwnicy świetnie potrafią komentować to, co się dzieje na polu walki, co często też potrafi doprowadzić gracza do śmiechu. Soundtrack do trzeciej części został już potwierdzony i podobnie jak w przypadku poprzednika, również zostanie wydany na dwóch płytach. Fanom dobrych OST radzę już zastanawiać się nad złożeniem preordera.


Zanim moje leniwe dłonie zabrały się za pisanie tej recenzji, zrobiłem sobie postanowienie, że nie będę pisał nic o fabule, co nie jest powszechnie znane. Więc, powiem tylko, że trzyma poziom i jest naprawdę bardzo dobra. Szczególnie jeżeli się śledziło na bierząco całą historię Uniwersum Halo, a więc nie tylko 2 poprzednie gry, ale także książki czy komiksy. W szczególności komiks ?Halo: Uprising?, który to jest łącznikiem między drugą, a trzecią częścią. I tak mamy Master Chiefa, który powraca na Ziemię, by skończyć w końcu przeklętą wojnę z Covenantami. Brakuje nam Cortany, z którą się rozstaliśmy pod koniec części drugiej. Obiecuję, że jeżeli chociaż trochę znacie fabułę Halo i was ona kręci to będziecie zachwyceni. Ludzie, dla których będzie to pierwszy kontakt ze światem Halo, mogą czuć się lekko zagubieni i generalnie bardzo dużo tracą, dlatego moją propozycją byłoby najpierw nadrobienie zaległości. Naprawdę warto.
Jeżeli natomiast jesteście osobami, które nie zwracają uwagi na fabułę to również będziecie zachwyceni. Akcja jest cholernie dynamiczna, do tego płynna, a przeciwnicy, których spotkamy na drodze, nie tylko posiadają nieźle dopracowane AI, ale jest ich też od metra... a czasem ich rozmiar należy liczyć w dziesiątkach metrów. Przy tym giną czy wybuchają naprawdę efektowanie, co dodaje wrażenia dobrze odwalonej roboty. Gdy do tego dojdzie masa różnego rodzaju broni, pojazdów, czy innych dodatków to gracz może czuć się jak w niebie. Pojawiały się nawet pewne narzekania, że jest tego tak dużo, iż nie sposób wszystkiego w kampani wypróbować, trwającej niestety jakieś 8h. Pytanie tylko, czy można więcej wymagać od FPS? Wydaje mi się, że nie, a poza tym Halo zawsze do długich gier nie należało. Faktem jest, że grę można ukończyć na wiele różnych sposobów, więc po pierwszym razie nam się nie znudzi. A do tego dochodzi poszukiwanie różnego rodzaju czaszek (które również potrafią zmienić nam trochę rozgrywkę), granie na punkty, czy granie w trybie kooperacji z UWAGA 4 innymi graczami via Xbox Live. Osobiście polecam najpierw przejść grę samemu, a dopiero później zabrać się za co-opa we czterech. Zabawa gwarantowana! Jedyny minus jest taki, że tytuł się przechodzi też przez to o wiele szybciej.


Pora chyba na najważniejszy punkt programu czyli multiplayer. 'Umarł król, niech żyje król'? Tak można to najtrafniej określić. Nie ma lepszej gry multiplayer niż Halo i należy to sobie jasno powiedzieć. Gra oferuje zabawę do 16 graczy poprzez Xbox Live, ale także system link i split screen. Ilość trybów potrafi zawrócić w głowie. Mamy standardowe deathmatch, oddball który jest formą berka z giwerami, Territorries, VIP, Capture the Flag, King of the Hill i wiele wiele innych. Zabawa w multi jest właśnie tym, co świadczy o geniuszu Halo. Map oddano nam do dyspozycji 11, część jest przerobioną wersją z Halo 2, ale pojawiło się też dużo nowych. Do tego na pewno niedługo pojawią się nowe do ściągnięcia z Xbox Live. Na stronie Bungie podane są szczegółowe statystyki każdego naszego meczu, dostajemy różne medale, achievementy. Jest tego tyle, że zakup tej gry, to inwestycja na lata! W szczególności, że doszła obecnie możliwość nagrania filmiku z każdego naszego pojedynku. Ba, możemy wejść w skórę każdego gracza na mapie, możemy dowolnie obracać, zoomować, robić co tylko chcemy. Filmiki zapisywane są w postaci kodu, tak więc nawet 20 minutowe nie będą przekraczały paru Mb. Ponadto istnieje możliwość zrobienia screenów, które każdy może zapisać sobie na dysku konsoli, czy komputera i zaszpanować przed znajomymi.

Forge czyli najnowszy dodatek do multiplayera to kolejna rewolucja. Błędnie niektórzy nazywają go edytorem map, gdyż mamy do czynienia z czymś świeżym i nową jakością zabawy. Co powiecie na to, że gracie sobie deathmatch, ale zamiast was wszystkich strzelających się, część ekipy spełnia rolę bogów, zrzucając wam amunicję, pojazdy czy bomby na przeciwników. Forge pozwala nie tylko na przygotowanie mapy przed meczem, ale także jej edycję w trakcie zabawy. Daje to tysiące nowych możliwości i masę fun.


Reasumując Halo 3 jest genialne! Nie trzeba nawet nic więcej pisać, gdyż tak jak poprzedniczki mamy do czynienia z tworem prawie idealnym. Z grą, która jest absolutnym system sellerem, megahitem. Jeżeli czekałeś z wyborem konsoli na lepsze gry, to już nie musisz. Halo 3 jest godnym zakończeniem trylogii pod każdym względem. Jest produktem, który będzie absolutnym killerem multiplayer przez najbliższe lata. Warto wspomnieć, że nawet w Polsce odniosła sukces. W czasie premiery sprzedała się w liczbie 4000 egzemplarzy, a sklepy musiały składać dodatkowe zamówienia, bo pierwsza partia rozeszła się błyskawicznie!

* Grafika: 8+/10
* Dźwięk: 10/10
* Gameplay: 10/10
* Multiplayer 10+/10

* Całokształt: 9.9/10

Komentarze

.:marcin:. pisze…
czy możesz zrobić porównanie trybu multi z halo3 z tym które jest w pudełku halo3odst ... dzięki