Od rzeczy

Ach… dawno nie kupiłem żadnej gry. Ostatnie tytuły jakie zakupiłem to GTA IV (X360) w maju, Rock Band bundle (X360), Singstar (PS3) i MGS4 (PS3) w czerwcu. Doszło do tego, że przy ostatniej wizycie w Gamestop spoglądałem na półkę patrząc jakie mam obecnie zaległości. W ogóle nie wspominam o fakcie, że w domu mam z 15 gier które czekają, aż je skończę albo chociaż rozpocznę. Postanowiłem więc zrobić małe zakupy na ebay’u by te zaległości zmniejszyć. Zrobiłem sobie małą listę gier w jakie nie grałem na Xboksie 360, a które chciałbym sprawdzić w akcji.

Lista wygladałą następująco:

- Alone in the Dark
- Army of Two
- Battlefield: Bad Company
- Blazing Angels 2
- Blacksite: Area 51
- C&C: Kane’s Wrath
- CSI
- Civilization Revolution
- Operation Darkness
- GRID
- Ninja Gaiden II
- Supreme Commander
- Timeshift


Mając taką listę przeraziłem się co niemiara, gdyż jak na osobę która zawsze kupowała praktycznie każdą grę w dniu premiery prezentowała się ona na dosyć sporą. Szybko więc zacząłem ją analizować. I tak: Alone in the Dark rewelacją nie jest więc mogę poczekać aż stanieje, Army of Two chciałbym sprawdzić, Battlefield: BC byłby kolejną grą na multi, a ja nie mam czasu by grać w kolejną grę multi, gdyż nie mam ani czasu na Halo ani na Call of Duty 4, Blazing Angels 2 chciałbym mieć w szczególności, że kosztuje śmieszne pieniądze, a jedynka mi się podobała. Blacksite głównie by pobawić się w singlu i nie przejmować się multi. Dodatek do C&C trzeba sprawdzić bo Tiberium Wars wymiatało. CSI dla szybkiego relaksującego przejścia, Civilization może poczekać bo nowy design mnie nie podnieca, chociaż zawsze byłem fanem Cywilizacji (dawać jedynkę na Arcade!!!), Operation Darkness jako jRPG, ale może poczekać bo nie jest warty swojej ceny póki co, GRID nie mam czasu na wyścigi chociaż wygląda zachęcająco, Ninja Gaiden II must have bez dwóch zdań, Supreme Commander może poczekać bo oceny słabe zbiera, Timeshift chciałbym sprawdzić singla.

I po tej szybkiej analizie wylictyowałem sobie 4 gry na łączną kwotę $84.51 a były to: Blacksite, CSI, Ninja Gaiden II i Timeshift.

Po tym fakcie zacząłem się zastanawiać kiedy ja w ogóle znajdę czas by w nie zagrać, gdyż nie mam po prostu czasu na granie. Nie wiem i nie znam odpowiedzi na to pytanie. Może wynajdę sobie jakiś zakrzywiacz czasoprzestrzeni albo w Ziemię piźnie kometa i ją spowolni co wydłuży dobę do 64h.

Resztę swojego wpisu poświęcę na małą notkę i uwagi odnośnie gier w jakie grałem do tej pory na X360. Na koniec zabawna historyjka, więc jak was gry nie interesują przeskoczcie od razu na koniec.

Plus i minus przed grą oznaczają czy skończyłem już swą przygodę z grą.


+ Ace Combat 6 – Dobry simulator. Fabularnie słaby ale zarówno w singlu jak i multi bawił mnie niesamowicie. Niestety w związku z natłokiem innych gier dałem sobie spokój po jakimś czasie.
- Armored Core 4 – Gra generalnie od roku leży na półce i się kurzy czekając na swą kolej. Stanąłem na 4 misji i tyle.
+ Assasins Creed – Świetna zabawa i nawet monotonia nie przeszkadzała mi w nią grać. W sumie pierwsza gra freeroamingowa która mi się podbała.
+ Bioshock – Geniusz. 10/10 świetna zabawa i genialny gameplay!!
+ Blazing Angels – Dobry tytuł. Wielkim fanem symulatorów nie jestem, ale lubię sobie czasem polatać.
- Blue Dragon – Prawie skończona ale nie do końca. Będąc na ostatniej płycie odechciało mi się grać. Ale na pewno dokończę.
- Bullet Witch – Tragedia. Miałem plan przejść grę parę razy, ale w połowie drugiego walkthrough zwątpiłem.
+ Burnout Revenge – Miałem tą grę na pierwszym Xboksie, ale po jakimś czasie zatęskniłem za tymi wyścigami. Świetna pozycja.
+ Burnout Paradise – Mam mieszane odczucia o tej grze. Z jednej strony świetna zabawa w multi na challenges, ale potem nuda. Plus nie podobał mi się freeroaming.
+ C&C Tiberium Wars – Na to czekałem długo. Seria powróciła w chwale po słabym Generals. Na konsoli wypadł świetnie.
+ Cabela - Alaskan Adventure – W sumie to nie skończyłem gry. Ale nudna była i nie polecam.
+ Call of Duty 2 – Wprawdzie z zakończeniem gorszym od jedynki, ale nadal fenomenalny.
- Call of Duty 3 – Oj słaba, Treyarch się nie popisał. Nadal nie skończyłem.
+ Call of Duty 4 – Jedna z najlepszych kampanii single w jakie gralem na fps. Plus genialny multi
+ Call of Juarez – Dobra polska gra. Polecam każdemu fanowi westernów.
+ Cars – Kupiona dla achievementów
+ Civil War – spodziewałem się słabej pozycji. Dostałem jedną z lepszych historycznych gier. Naprawdę solidny fps.
+ College Hoops 2k6 – Kupiona dla achievementów
+ Condemned – Świetny horror. IMO niszczył Silent Hilla
- Condemned 2 – Kupiony ze względu na jedynkę. Jeszcze nie skończyłem.
+ Crackdown – Kupiony dla Bety Halo 3. Rozczarowanie.
+ Dark Sector – Dobra gra ze słabym multi. Ogólnie podróbka Gears of War w gorszej ale nadal dobrej formie.
+ Dead or Alive 4 – Nie lubię mordobić, więc nie powinienem w ogóle i tej gry ruszać.
- Dead or Alive Xtreme 2 – Dobra półnaga siatkówka dla relaksu.
- Dead Rising – Leży i leży i nie potrafię się przemóc. Nie wciągnęła mnie rozwałka zombie.
+ Devil May Cry 4 – Niby fajny slasher, ale przeszedłem dwa razy i miałem dosyć.
+ Dynasty Warriors V – Ogólnie to słabe.
- Earth Defense Force 2017 – Kupione dla achievementów. Ale chyba za szybko ich nie zdobędę.
+ EL IV:Oblivion – Genialny RPG!
+ Enchanted Arms – jRPG next gen na X360. Przeciętniak.
+ Eragon - Kupiona dla achievementów
- Eternal Sonata – Świetny jRPG. Pierwszy walkthrough za mną. Czas na kolejne!
+ Final Fantasy XI – Oj spędziłem trochę czasu przy tym mmo, ale warto było!
+ Fifa 2006 World Cup - Kupiona dla achievementów. Wkurzający bramkarz Ninja…
+ Fifa RTWC - Kupiona dla achievementów
+ Fight Night Round 3 - Kupiona dla achievementów
+ Forza Motorsport 2 – Mimo iż n00b jestem, to świetna zabawa.
+ Fuzion Frenzy 2 - Kupiona dla achievementów
+ Gears of War – Must Have bez dwóch zdań.
- GRAW – Kupiłem bo dwójka mnie zmasakrowała. Jedynki jeszcze prawie nie ruszyłem.
+ GRAW 2 – Genialna gra, genialna kampania i genialny multi.
- GTA IV – Nie jestem fanem GTA
+ Gun - Kupiona dla achievementów
- Halo 3 – Najlepsza gra razem z Rock Band w mojej kolekcji.
+ Just Cause – Fajna zabawa. Dobry gameplay, słabe misje poboczne.
- Kameo – Świetna przygodówka.
+ King Kong - Kupiona dla achievementów. Nienajgorszy.
- Lego Star Wars II – Nawet ujdzie.
- Lost Odyssey – Jeszcze prawie nie ruszyłem
+ Lost Planet – Nudny single z kretyńską fabułą. Genialny multiplayer!!
+ Lost Via Domus – Poza zakończeniem, ta gra nie ma w sobie nic ciekawego. Warto zagrać dla zakończenia.
+ LOTR II – Nie skończyłem, bo animacja mnie wkurzała.
+ Madden NFL 06 - Kupiona dla achievementów
+ Madden NFL 07 - Kupiona dla achievementów
- Mass Effect – Najlepsza fabularnie gra na Xboksa. Kocham Uniwersum tej gry.
+ Meet the Robinsons – Tragedia. Dzięki tej grze przestałem być hunterem.
+ MLB 2k6 - Kupiona dla achievementów, Najlepsza gra sportowa ever!!
+ Naruto: Rise of the Ninja – Dobra, ale krótka
+ NBA 2k6 - Kupiona dla achievementów,
+ NBA 2k7 - Kupiona dla achievementów,
+ NBA Homecourt - Kupiona dla achievementów, Nudna po paru godzinach.
+ NBA Live 06 - Kupiona dla achievementów,
+ NCAA Football 07 - Kupiona dla achievementów,
+ NFS Most Wanted - Kupiona dla achievementów, Słaba!
+ NHL 2k6 - Kupiona dla achievementów,
+ Ninty Nine Nights – Dobra pozycja. Wprawdzie miała duże problemy z płynną animacją, ale zaliczam ją do udanych pozycji.
+ Open Season - Kupiona dla achievementów, Ogólnie pozytywne odczucia.
+ Orange Box – Portal wymiata!! Half-Life 2 z przyjemnością się przechodzi jeszcze raz. Genialny klimat!!
- Overlord – Niby dobra, ale czasem potrafi znużyć.
- Perfect Dark Zero – Osobiście mi się nie podoba. Ale mam zamiar ją jeszcze pomęczyć.
+ PGR3 – Nie umiem w nią grać.
- PGR4 – Nie umiem w nią grać.
+ Phantasy Star Universe - Kupiona dla achievementów, Słabizna. Żenująca i irytująca pozycja.
+ PoTC: At world's End – Niby graficznie nie było tak źle. Ale gameplay pozostawia wiele do życzenia.
+ Project Sylpheed – Naprawdę sympatyczny i porządny simulator kosmiczny.
+ Rayman Raving Rabids – Zabawna pozycja. Ale wydaje mi się, że powinna zostać na Wii.
+ Ridge Racer 6 – Kaszana. W ogóle mi się nie podoba.
- Rock Band – Genialna gra. Druga po Halo 3 najlepsza gra w mojej skromnej kolekcji!!
- RS: Vegas – Klasy. Świetny multi i bardzo dobry single.
+ Samurai Warriors 2 – Fajnie się wyżynało. Dobra sieczka. Może czasem przynurzyć, ale ogólnie pozytywna. Plus minigierki naprawdę sympatyczne.
+ Shadowrun – Świetny multiplayer. Szkoda, że gra nie zdobyła większej popularności, gdyż naprawdę miodny to tytuł.
+ Shrek The Third - Kupiona dla achievementów, Słaba!!
+ Splinter Cell Double Agent – Sam Fisher nigdy nie zawodzi. Fenomenalny tytuł.
+ Star Trek Legacy – Zaskakująco dobra strategia kosmiczna. Naprawdę parę fajnych features.
+ Stranglehold – Ogólnie dobra, ale spodziewałem się czegoś o wiele lepszego. No i ma słaby i na siłę wrzucony multi.
+ Table Tennis – Nie pograłem zbyt dużo, bo nie miałem do tej gry cierpliwości. Ale naprawdę skillowa i dobra pozycja.
+ The Darkness – Klimat, fabuła i grafika pierwsza klasa. Multiplayer wypada dosyć słabo, ale single potrafi zmiażdzyć.
+ The Outfit – Humorystyczne podejście do wojny. Może się podobać. Trzeba się tylko przyzwyczaić do wolno poruszających się jednostek.
+ TMNT – Nawet fajna zabawa. Żółwie dają radę, chociaż zabrakło co-opa.
+ Tomb Raider Legends – Moim zdaniem średnio tym razem Lara wypadła. Gra krótka, ale można się było trochę pobawić, chociaż spodziewałem się czegoś lepszego.
+ Tony Hawk 8 – Nie jestem fanem skate’owych gier i szybko się jej pozbyłem. Pozycja zdecydowanie nie dla mnie.
+ Top Spin 2 – Pograłem chwilę i szybko rozstałem się z tą pozycją. Tenis nie jest dla mnie.
+ Two Worlds – Im dłużej grałem tym gra coraz bardziej mi się podobała. Wprawdzie konwersja została popsuta, ale gra potrafiła wciągnąć.
+ Viva Pinata – Granie dla zabawy wychodzi zdecydowanie in plus. W chwili gdy zaczyna się zabawa w zdobywanie achievementów, fun z gry się kończy.
- Viking: Battle for Asgard – Świetna pozycja hack&slash. Zdecydowanie polecam. Niby sceptycznie na początku nastawiony coraz bardziej zmieniałem zdanie grając w nią.

Oczwyiście lista jest zrobiona dla lansu, żebyście mogli podziwiać ile czasu i pieniędzy spędziłem na graniu.

Przydałoby się skończyć to pieprzenie i opowiedzieć NIEPRAWDOPODOBNĄ historię. Otóż we wtorek wsiadłem w samochód i pojechałem na lotnisko JFK odebrać swojego szwagra. I tak stoję przy przylotach, a tu podchodzi do mnie napakowany koleś którego twarz wydaje mi sie skądś znajoma i zaczyna nawijać do mnie po Polsku.

- Hej, czy ty grasz w Halo 3 i masz Gamertag Zeratul
- A ja na to, że tak
- No cześć Psikutas jestem.
- No Hej!

Psikutas to jedyny Polak którego znam w New York i z którym dosyć często grywam w Halo 3. Wiem, gamertag ma wybitny, ale jest dosyć sympatycznym kolesiem z którym non stop się wyzywam na Live. Tak czy inaczej czekał na żonę, która wracała z Polski. Musicie przyznać, że spotkanie niesamowite. Prawdopodobieństwo na powtórzenie takiej akcji znikome jak cholera. Ale postaliśmy i pogadaliśmy z pół godziny i mamy fotkę.

Zbliża się E3... Wielkie targi i największe chyba święto w branży gier wideo zamieniło się w żenujące show w zeszłym roku. Czy można było coś na to poradzić? Nie, ale ponoć w tym roku ma dojść do wypośrodkowania pomiędzy tym co było kiedyś, a tym co było w zeszłym roku. No nic, zobaczymy co zostanie zaprezentowane. Najbardziej liczę na Bungie Studios i ogłoszenie prac nad HALO 4. Najbardziej rozczarowany będę jeżeli pojawi się info o nowym Marathonie. Gdyż nie jestem w ogóle zainteresowany tą serią. Nawet prequelem do Halo się zainteresuje czy jakimś nowym tytułem, niekoniecznie fpp. I właśnie nowy tytuł wydaje mi się najbardziej prawdopodobny, gdyż całkiem niedawno ze studia odszedł Frank O’Connor i przeszedł do Microsoftu pod pretekstem pracowania bliżej serii Halo. W związku z tym, że Halo należy do Microsoftu to niewykluczone, że Bungie w ogóle nie będzie już nad tą serią pracować. Generalnie uważam, że nie wyszłoby to ani graczom, ani firmie na złe. Halo jest legendą i wystarczy oddać pomysł w ręce dobrego dewelopera i można spokojni być o efekt. W szczególności, gdy patrzymy obecnie na Halo Wars możemy spać spokojnie. Najprawdopodobniej będzie to najlepiej wyglądający RTS na konsole, a także gameplayowo nie zawiedzie, w końcu pracuje nad nim Ensemble Studios. Zobaczymy też co płodzi Peter Jackson. Mam nadzieję, że Halo Wars ukaże się w tym roku, bo nie zapowiada się póki co wybitny holiday season. Chociaż może inaczej, zapowiada się wybitny, ale nadal słabszy od poprzedniego. Tylko z drugiej strony przy zeszłorocznym napływie hitów ciężko jest spodziewać się powtórki z rozrywki. Mam nadzieję też, że Microsoft zaprezentuje jakieś zapowiedzi na rok 2009 i nie skupi się wyłącznie na roku 2008. Zobaczymy również czym odpowie Sony, ale nie spodziewałbym się w tym temacie większych rewelacji, gdyż firma nadal nie wydała 50% tytułów które renderowała w 2005 roku. Po raz kolejny pewnie zobaczymy Killzone 2, Little Big Planet, Resistance 2, Motorstorm 2, Final Fantasy XIII i Home. Mam tylko nadzieję i firma nie skompromituje się i słowem nie wspomnie o trophies, wspaniałym update 2.40 (or 2.41) czy słuchaniu muzyki z gry. Nintendo mnie w ogóle nie interesuje.

Dobra nie chce mi się więcej pisać. Jutro może jakąś rozprawkę zaś walnę.

Komentarze

ChOomik pisze…
Army of Two to raczej porządniejszy średniak... dosyć krótka gra,
odechciało mi się nawet calakować. Ale bez tragedii.